Wypalenie zawodowe – przyczyny i objawy

Wypalenie – tak nazywa się stan wyczerpania emocjonalnego, psychicznego i nierzadko fizycznego, wywołany długotrwałym, uporczywym, powtarzającym się stresem, związanym z tkwieniem w wyczerpującej, przekraczającej nasze zasoby sytuacji. O wypaleniu mówimy najczęściej w kontekście zawodowym, niemniej może pojawić się ono w innych dziedzinach życia człowieka, takich jak na przykład rodzicielstwo, opieka nad osobą niepełnosprawną, nieszczęśliwe małżeństwo czy aktualnie lockdown związany z pandemią.

Wypalenie, które najczęściej nas spotyka, to bez wątpienia wypalenie pojawiające się w obszarze pracy. Terminu „wypalenie zawodowe” po raz pierwszy użył Herbert Freudenberger w książce „Burnout: The High Cost of High Achievement” w 1974 r. Tłumaczył, że jest to „wygaśnięcie motywacji człowieka do wykonywania powierzonych mu zadań, pojawiające się przeważnie wtedy, kiedy oddanie i sumienność nie przynoszą oczekiwanych rezultatów”. Dzisiaj przyjmuje się, że wypalenie zawodowe wynika ze złej higieny pracy, stałego wyrabiania nadgodzin, przemęczenia związanego z nadmiarem obowiązków i nieutrzymywaniem właściwego work-life balance.

To co bardzo często doprowadza ludzi do głębokiej depresji i zniechęcenia (czyli osiowych przejawów wypalenia), to poczucie zerowego wsparcia ze strony przełożonego/współpracowników, oraz wykonywanie zadań, które są zbyt obciążające, trudne, albo też nudne i pozbawione sensu. Kiedy osoba ma niewielkie wsparcie od innych i czuje dodatkowo, że jej praca mija się z powołaniem, to ryzyko, że za moment będzie się czuła wypalona, wzrasta. Wzrasta też wtedy, kiedy mimo zmęczenia i zniechęcenia stroni od dawania sobie czasu na urlop, rzadko odrywa się od pracy, nie potrafi dobrze odpoczywać i nie ma w życiu innych przyjemności niż praca.

Z moich osobistych obserwacji gabinetowych, jako psychoterapeutki, wynika, że osoby, które najczęściej czują się wypalone, to te, których praca polega na bezpośrednim kontakcie z ludźmi, na przykład w ramach udzielania im pomocy i wsparcia (pedagodzy, pracownicy socjalni, pracownicy NGO, psycholodzy, lekarze). Prof. Helena Sęk, czołowa polska badaczka i psycholożka zdrowia, podkreśla jednak, że absolutnie każda praca może stać się przyczyną wypalenia zawodowego, jeśli przyjmiemy i praktykować będziemy niekonstruktywne strategie radzenia sobie z długotrwałym stresem w miejscu pracy. Co ciekawe okazuje się, że nawet osoby młode, z niewielkim stażem zawodowym, także mogą na nie cierpieć.

Czy kluczowe dla wypalenia są czynniki organizacyjne i kiepskie warunki zawodowe? Badacze od lat przyglądając się temu stanowisku, przyjmują, że fakt, że ten sam zawód może u jednej osoby spowodować wypalenie, a u innej nie, dowodzi, jak ważne są obok czynników zawodowych także specyficzne cechy osobowości oraz wspomniana wyżej umiejętność opanowywania napięcia. Cechy osobowości predestynujące do wypalenia zawodowego to: depresyjność, niska podatność na stres, wysoka reaktywność emocjonalna.

Potocznie wydaje się, że wypaleniem zawodowym nazwać można stan całkowitej awersji wobec swojej pracy. Jednakże wypalenie jest pewnego rodzaju procesem rozgrywającym się w czasie. Najpierw, przychodząc do pracy, przeważnie się ją lubi. Jeśli angażuje, możemy mieć potrzebę przebywania w niej jak najdłużej, dawania z siebie wszystkiego, zaniedbywania życia rodzinnego jej kosztem. Wypalenie bardzo często dotyka te osoby, które w swojej pracy przez wiele miesięcy, a nawet lat były zakochane. Zakochane do tego stopnia, że spędzały weń całe dnie, zaniedbywały rodzinę, przyjaciół, kosztem nowych, frapujących zadań. W narracjach wielu pacjentów historia ich wypalenia zaczyna się właśnie w taki sposób. Na początku praca była pasją, misją, spełnieniem marzeń.

Dopiero po czasie te same osoby, które wcześniej były zaangażowane w pełni, orientują się, że praca zajęła już całą ich życiową przestrzeń. Zaczynają odczuwać coś na kształt pustki, zmęczenia, które bardzo trudno ukoić. Początek wypalenia zawodowego to wyczerpanie emocjonalne. Poczucie zmęczenia, które nie mija, wrażenie, że każda aktywność zawodowa jest przytłaczająca, a nic nie daje należnego odpoczynku. Jeżeli pracownik w porę się nie zatrzyma, wchodzi w drugie stadium wypalenia – depersonalizacji i cynizmu. W tym stanie zmęczenie już go nie opuszcza wcale, ale ponadto zaczyna dystansować się wobec innych ludzi, przerywają się wszelkie więzi emocjonalne z osobami, z którymi miał kontakt zawodowy.

Działa bez zaangażowania, jest pełen ignorancji i obojętności. Inni mogą mieć wrażenie, że przestało mu zależeć, że wpadł w rutynę, albo nawet, że brakuje mu obowiązkowości i zaangażowania (a przecież wcześniej był naprawdę oddany swoim obowiązkom!). Takie zachowania wynikają z dojmującego poczucia wyjałowienia swoją pracą. Ostatecznym stadium wypalenia jest wrażenie niekompetencji i negowanie swoich osiągnięć. Jest to powątpiewanie w siebie i poczucie, że to, jak wykonujemy swoje obowiązki jest żałosne, niewłaściwe, nic nie warte. Mimo pochwał i sukcesów, mimo doświadczenia czy umiejętności ktoś czuje, że jego kariera to zbieg okoliczności, przypadek, pomyłka. Takie poczucie niestety sprawia, że człowiek stopniowo przestaje się starać, „nawala”, obowiązki się piętrzą, a on czuje bezradność i całkowitą utratę panowania nad zadaniami.

Wypaleniu zawodowemu oczywiście lepiej zapobiegać niż je potem leczyć. Efektywną profilaktyką wydaje się wypracowanie metod walki ze stresem, bo wypalenie zaczyna się właśnie w tym momencie, w którym stres przejmuje nad nami kontrolę. Pomocne w tej walce jest aktywne działanie. Nie tylko bierny wypoczynek, ale i wykonywanie wysiłku, innych czynności, które będą nas relaksować – takich jak uprawianie sportu, posiadanie hobby, praktyka medytacji i jogi, uczestniczenie w warsztatach rozwoju osobistego. Wtedy zyskuje się możliwość oderwania od stresu i odcięcia od rutyny zawodowej.

Nie zawsze jednak relaks wystarcza. Jeśli relaksacja i opanowane nie pomagają, warto sięgnąć po fachową pomoc psychologa/psychoterapeuty, który może wskazać, w jaki sposób radzić sobie z napięciem i zarządzać swoimi nieznośnymi emocjami. Może też być pomocny w określeniu, jakie zmiany zawodowe powinniśmy wdrożyć, żeby wrócić do poczucia zadowolenia z siebie. Warto o to zadbać, bo w pracy człowiek spędza tak ogromną część swojego życia, że zdecydowanie zasługuje na to, by tę część przeżyć szczęśliwie… Czasami, o czym trzeba powiedzieć wprost, owo „szczęśliwie” sprowadza się do konieczności przebranżowienia, ale nierzadko wystarczy okresowa zmiana zajęcia albo zmiana swoich nawyków, żeby na nowo na myśl o pracy uśmiechać się, a nie dygotać w poczuciu zniechęcenia.

4 kwestie dobrostanu psychicznego, na które działy HR powinny zwrócić szczególną uwagę

W wyniku trwającej od przeszło półtora roku pandemii zakaźnej choroby COVID-19 światowa gospodarka pogrążyła się w największym kryzie ekonomicznym od czasu zakończenia II wojny światowej. Olbrzymia liczba zgonów (ok. 4 mln na 20.06.2021 r.), pogłębiający się dystans społeczny oraz – przede wszystkim – narastająca niepewność zatrudnienia, wywołały odczuwalne pogorszenie się samopoczucia psychicznego wśród pracowników na całym globie.

Specjaliści i liderzy zarządzający zasobami ludzkimi stanęli przed wymagającym zadaniem zdefiniowania i wyeliminowania trudności związanych z pojawieniem się problemów ze zdrowiem psychicznym pracowników, występujących w miejscu ich pracy. Przynajmniej cztery z nich zasługują na naszą szczególną uwagę oraz odpowiednią reakcję.

1. Stres pracowników wynikający z dynamicznie zmieniających się warunków pracy

Nieoczekiwany atak pandemii, a co za tym idzie wprowadzenie rygorystycznego reżimu sanitarnego w środowisku pracy, wymusił na pracodawcach zmianę panujących przepisów oraz protokołów pracy. Ponadto w wielu istotnych branżach kadra pracownicza została zredukowana, a obowiązki zawieszonych, odesłanych do domów bądź zwolnionych ludzi zostały przerzucone na tych pozostałych. Taki stan rzecz spowodował znaczny wzrost stresu, szczególnie u tych pracowników, którzy zmagali się, jeszcze przed pandemią, z problemami ze zdrowiem psychicznym. Niestety wielu z nich poddało się negatywnym mechanizmom radzenia sobie z zaistniałą sytuacją. Zwrócili się ku różnorakim substancjom psychoaktywnym i alkoholowi, a wywołana obostrzeniami izolacja społeczna jeszcze bardziej spotęgowała ich problemy mentalno-zdrowotne.

Aby pomóc takim ludziom, specjaliści od HR powinni maksymalnie wykorzystać możliwości związane z tzw. zarządzaniem zmianami. Wyróżnia się trzy ogólne kroki, z których pracodawcy powinni skorzystać podczas wprowadzania, często drastycznych, zmian w miejscu pracy. Po pierwsze – odpowiednia, szybka interwencja wobec pracowników, którzy doświadczają emocjonalnych kryzysów oraz zaburzeń psychicznych. Po drugie – zachęcenie podwładnych do poważnego potraktowania swojego zdrowia psychicznego. Po trzecie – zapewnienie im odpowiedniej atmosfery i poczucia bezpieczeństwa poprzez stworzenie przestrzeni przeznaczonej do wspólnej dyskusji i wymiany przemyśleń oraz pomysłów. Wszystkie te zachowania mają na celu promocję zdrowia psychicznego w miejscu pracy.

2. Nieodpowiednie korzystanie z programów pomocowych przeznaczonych dla pracowników

Wiele zamożniejszych, większych oraz posiadających teoretycznie dobrze rozbudowane działy HR firm w rzeczywistości nie interesuje się proponowanymi przez siebie programami pomocowymi dla pracowników. Tego typu programy zdrowia psychicznego powinny odgrywać kluczową rolę w szybkim wykrywaniu zaburzeń psychicznych zatrudnionych, tymczasem są praktycznie niewykorzystywane. Dlatego każdy pracodawca powinien przeprowadzić wśród swoich pracowników specjalną ankietę, mającą na celu poznanie realnych przyczyn nieskuteczności oferowanej przez siebie pomocy (za którą płaci).

Według najnowszych badań (2021 r.) przeprowadzonych przez Lyra Health aż 36% ankietowanych pracowników w ogóle nie próbowało skorzystać z oferowanej przez pracodawcę programowej pomocy w zakresie zdrowia psychicznego, a 31% nie miało pojęcia, jak dokładnie wygląda i na czym polega tego typu program.

Ten stan rzeczy wynika z obawy pracowników przed brakiem poufności tego typu programów pomocowych, pomimo wiedzy o istnieniu zawartych w nich, specjalnych protokołów ochronnych. Ponadto badacze wskazują na dość skomplikowaną procedurę rejestracji do nich, która zniechęca wielu potencjalnie chętnych oraz powoduje dodatkowy stres u pracowników już zmagających się z zaburzeniami psychicznymi.

Niezwykle istotnym aspektem w zakresie poprawy jakości opieki zdrowia psychicznego w miejscu pracy jest również nieodpowiednia kultura samej pracy. Obecnie pracownicy zmagający się z problemami natury psychicznej są stygmatyzowani, piętnowani, a często dotkliwie karani. Dlatego tym bardziej ukrywają swoje realne problemy przed pracodawcą oraz współpracownikami.

3. Nieodpowiednia dbałość o kulturę psychiczną w miejscu pracy

Aby zmniejszyć powszechne zjawisko stygmatyzacji tematyki związanej ze zdrowiem psychicznych w miejscu pracy, należy przede wszystkim zbudować odpowiednie i przejrzyste relacje między pracownikami, menadżerami oraz liderami danej firmy. Wspólnotowość oparta na wzajemnym zaufaniu oraz szacunku wydaje się tu kwestią absolutnie podstawową.

Jako najczęstszą metodę destygmatyzacji tematyki zdrowia psychicznego w miejscu pracy przytacza się systematyczne wysyłanie tzw. ogólnofirmowych maili definiujących korzyści wynikające z dzielenia się informacjami o swoim zdrowiu psychicznym z innymi pracownikami. Dobrym sposobem jest także organizacja edukacyjnych warsztatów, uczących wzajemnego międzyludzkiego wsparcia oraz informujących o programach pomocowych i sposobach optymalnego ich wykorzystania.

Ważne, żeby pozytywny komunikat o wadze zdrowia psychicznego dotarł do każdego pracownika danej firmy. Poprawa kultury pracy nie obejmuje bowiem tylko liderów czy jednostek kluczowych, ale również np. sprzątaczki czy woźnych. Każdy pracownik musi czuć się zauważony oraz zaangażowany emocjonalnie w kreowanie nowych standardów w zakresie zdrowia psychicznego.

Pracodawca chcący poprawić dbałość o kulturę psychiczną w miejscu pracy powinien zwrócić szczególną uwagę na palący problem zaburzeń związanych z używaniem substancji psychoaktywnych oraz alkoholu przez pracowników. Każdy kto zmaga się z tego typu trudnościami powinien otrzymać możliwość odpowiedniego leczenia oraz porcję niezbędnej wiedzy w tym zakresie.

4. Spadek produktywności pracowników

Logiczną konsekwencją problemów ze zdrowiem psychicznym w miejscu pracy jest spadek wydajności wielu pracowników (nie tylko tych realnie zmagających się z danymi zaburzeniami). Dlatego głównym zadaniem pracodawcy jest promowanie kultury dobrego samopoczucia psychicznego oraz przekucie jej na realizację konkretnych celów biznesowych.

Oczywiście pracodawca nigdy nie powinien poświęcać kondycji psychicznej swoich podwładnych kosztem krótkofalowego zysku. Jego „praca u podstaw” powinna polegać na szybkim wykrywaniu problemów pracowników i zapewnianiu im odpowiednich zasobów i środków pomocy (usługi zdrowia psychicznego).

Dbanie o kulturę pracy, częste rozmowy i wnikliwa analiza zachowań negatywnych pracownika, pomoże każdemu pracodawcy wydatnie zwiększyć wydajność firmy. Dobrze skonstruowany dział HR powinien zapewnić tego typu stabilność w miejscu pracy, odpowiednio dbając o indywidualne potrzeby zatrudnionych.

Źródło: https://www.lyrahealth.com.

Czy terapia online może być skuteczna?

W czasach epidemii ta forma pomocy terapeutycznej okazała się dla pacjentów zbawienna. Przekonało się też do niej wielu specjalistów, którzy dziś deklarują, że mimo zaszczepienia na COVID-19 dalej chętnie będą korzystać z wirtualnej formy rozmowy z pacjentami, widząc w niej coraz więcej pozytywnych stron. Uznawana dawniej za słabszą formę wsparcia, dziś traktowana jest równorzędnie ze spotkaniem stacjonarnym twarzą w twarz.

Na czym polega psychoterapia online i kiedy warto się na nią zdecydować?

Psychoterapia online jest oddziaływaniem terapeutycznym przy pomocy narzędzia do pracy zdalnej takiego jak SKYPE, FaceTime czy ZOOM. Dzięki temu pacjent i terapeuta widzą siebie i mogą odczytywać sygnały pozawerbalne niemalże tak, jakby przebywali razem w jednym pomieszczeniu. Pomoc psychologiczna online może być także realizowana telefonicznie, mailowo lub na czacie. Pozostałe formy to raczej interwencje służące pacjentowi wsparciem w kryzysowej sytuacji. Przydają się wtedy, kiedy videorozmowa nie jest możliwa, a osoba pilnie potrzebuje rozmowy z zaufanym specjalistą.

Sama psychoterapia online nie jest czymś nowym. Już od wielu lat badacze z całego świata przyglądają się temu, czy w formie zdalnej można efektywnie pracować z pacjentami i czy takie sesje wymagają stosowania innych, wyspecjalizowanych technik wsparcia. A może należy pracować w starym stylu z barierą oddzielającego nas od siebie ekranu komputera?

Pierwszy lockdown postawił przed wieloma terapeutami nie lada wyzwanie. Część nie podjęła tego kroku, zawieszając procesy terapeutyczne lub utrzymując reżim sanitarny, przyjmując osoby stacjonarnie. Zdecydowana większość jednak postanowiła wypróbować terapię online i sprawdzić, czy taki rodzaj pomocy przynosi zakładane korzyści.

Czy psychoterapia online jest efektywna?

Opinie naukowców ze wszystkich stron świata przemawiają zdecydowanie na korzyść terapii online. Kiedy w 2008 r. psycholodzy z Uniwersytetu w Hajfie porównali wyniki kilkudziesięciu badań dotyczących praktyki zdalnej, okazało się, że nie ma żadnych różnic w jej efektywności w porównaniu z pracą stacjonarną. Późniejsze badania (między innymi na Uniwersytecie Cambridge) tysięcy pacjentów potwierdziły brak istotnych różnic w poziomie zadowolenia z psychoterapii u osób korzystających z pomocy na miejscu i przez sieć. Co ciekawe w 2013 r. z Zurychu pojawiły się i takie doniesienia, że w przypadku niektórych zaburzeń nastroju terapia online może być nawet bardziej efektywna niż spotkanie na żywo. To bardzo ważne wnioski nie tylko ze względu na fakt, że w sytuacji epidemii taka forma pomocy jest w 100% chroniąca przed zarażeniem. Przede wszystkim pozwala ona na rozmowy z ludźmi z odległych miejsc na świecie. To ważne w przypadku osób, które z różnych przyczyn nie mogą dotrzeć do gabinetu. Bywa, że to nie kłopoty, a preferencja odgrywa kluczową rolę – pacjent może czuć się zdecydowanie bardziej komfortowo, siedząc wygodnie w swoim fotelu, z kubkiem ulubionej herbaty, w pozycji, która jest dla niego wygodna, w ubraniu, które go nie uwiera i nie krępuje. Terapia online pozwala ludziom na większą swobodę ekspresji (bo są u siebie), co prawdopodobnie może czasem skutkować większą otwartością do intymnych zwierzeń.

Jakie są wady i ograniczenia sesji zdalnych?

Bardzo często pacjenci na pierwszych sesjach online dopytują, czy ze względu na formę pracy będą wykonywali mniej zadań i poznawali mniej technik terapeutycznych? Oczywiście pewne techniki mogą być trudniejsze do wykonania (na przykład przy pracy z ciałem), ale większość da się swobodnie stosować zdalnie. Nawet jeśli są to bardzo głębokie wizualizacje, techniki wyobrażeniowe – z powodzeniem można je przeprowadzać zdalnie. Podobnie wszelkie ćwiczenia polegające na wypełnianiu tabel, dzienniczków czy wykresów. Terapeuci online chętnie udostępniają różnego rodzaju materiały/artykuły/książki dostępne w sieci, które pacjent może potem z łatwością znaleźć, przeglądając historię videoczatu.

Jeśli pacjent ma obawy co do swoich umiejętności technicznych, warto, by podzielił się nimi z terapeutą, który krok po kroku nauczy go, w jaki sposób korzystać z narzędzia do komunikacji zdalnej.

Jak się do niej przygotować?

Żeby odbyć skuteczną sesję psychoterapii online, warto zadbać o wyizolowane miejsce w domu (tak, by nic nas nie rozpraszało, nie dekoncentrowało), sprawdzić łącze internetowe, ustawić kamerę tak, by terapeuta widział naszą twarz, a nie na przykład tylko usta, brodę albo czoło. Jeśli problemy techniczne pojawiają się w trakcie rozmowy, zwykle terapeuta proponuje jakąś alternatywę, na przykład zmianę komunikatora albo rozmowę audio. Tak jak to zawsze w terapii bywa, wszelkie wątpliwości, frustracje czy obawy warto przedyskutowywać ze specjalistą. Czasami rozmowa o złości, bezradności czy obawach związanych z terapią zdalną może zaowocować ciekawymi wnioskami o radzeniu sobie z trudnościami w życiu codziennym, czasami pomaga nauczyć się, jak radzić sobie ze stresem, czy jak komunikować swoje niezadowolenie, wątpliwości, aby nie było to zbyt agresywne, czy spolegliwe.

Katarzyna Kucewicz – psycholożka, psychoterapeutka, seksuolożka. Prowadzi Ośrodek Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN w Warszawie. Jest autorką trzech poradników rozwojowych. Przynależy do Polskiej Federacji Psychoterapii. Dzieli się wiedzą psychologiczną na swoim Instagramie @psycholog_na_insta.

Psychoterapeuta – kiedy się do niego wybrać?

Psychoterapia. Różne stereotypy, wątpliwości, a także lęk na myśl o konieczności powracania do wspomnień z dzieciństwa sprawiają czasem, że ludzie rezygnują z tej formy pomocy, albo odkładają ją na „wieczne nigdy”. Gubiąc się w natłoku informacji o licznych nurtach i sposobach leczenia, dają sobie spokój, lub wybierają zupełnie przypadkowych specjalistów, którzy „wyskoczą” im w wyszukiwarce internetowej.

Do znalezienia swojego psychoterapeuty warto jednak podejść z rozmysłem, przede wszystkim orientując się, czym psychoterapia jest i w jaki sposób może nam pomóc.

Około 20% Polaków zmaga się z trudnościami emocjonalnymi i zaburzeniami psychicznymi. Coraz więcej osób doświadcza też przewlekłego przemęczenia i przestaje sobie radzić ze stresem. W pandemii przygnębienie związane z lękiem o zdrowie przeplata się z niemożnością zrelaksowania się w sposób, jaki lubimy. Sprawia to, że gros z nas zaczyna zastanawiać się nad podjęciem psychoterapii, która mogłaby pomóc poradzić sobie z natłokiem negatywnych myśli oraz nauczyć, jak pracować z naszymi emocjami w tych przytłaczających czasach.

Jeśli jednak nie mieliśmy nigdy do czynienia z psychologami, możemy czuć się przytłoczeni nadmiarem informacji na ich temat w sieci. Jaką psychoterapię wybrać? Czym kierować się przy wyborze odpowiedniego terapeuty? Jak przebiega takie spotkanie? Czy lepiej uczęszczać na terapię grupową czy indywidualną?

Najgorsze dla większości osób rozważających zapisanie się na sesję terapeutyczną jest poczucie, że podczas spotkań należy opowiadać o bardzo intymnych odczuciach kompletnie nieznajomemu specjaliście. Czasami przecież człowiek nie ma śmiałości, by zwierzać się nawet przyjaciołom, a co dopiero miałby się otworzyć przed kimś, o kim praktycznie nic nie wie. Część osób ma z kolei wątpliwości, czy siedzący naprzeciwko psycholog na pewno nie czyta w naszych myślach. Czy patrząc w skupieniu, surowo ocenia nasze postępowanie? Martwimy się również i o to, co będzie, jeśli zupełnie nas nie zrozumie…

Na czym polega psychoterapia i czemu służy?

Choć polega głównie na rozmowie (czasami na wykonywaniu różnych zadań, wypełnianiu tabel, wykresów i testów) terapia jest profesjonalną formą leczenia trudności życiowych, zaburzeń psychicznych, kryzysów emocjonalnych. Oznacza to, że zdecydowanie różni się od przyjacielskiego dialogu i absolutnie nim nie jest. Psychoterapeuta nie opowiada o sobie, nie daje konkretnych rad, nie poucza, nie ocenia tak jak to czasem ma miejsce w rozmowach ze znajomymi. Jego zadaniem jest słuchanie, oraz wskazywanie w jaki sposób nasze emocje, odczucia i myśli wpływają na nasze zachowanie i co stoi za tym, że w dany sposób interpretujemy rzeczywistość dookoła. Psychoterapeuta nie stawia diagnoz medycznych ani nie przepisuje recept. Tym zajmuje się psychiatra. Gdy terapeuta widzi natomiast taką potrzebę – kieruje do innego specjalisty, czasami psychiatry, neurologa, terapeuty uzależnień albo seksuologa, jeśli problem, z którym przychodzimy dotyczy sfery seksualnej.

Podczas rozmowy z pacjentem specjalista rozpoznaje jego życiowe trudności i pomaga mu się z nimi uporać, lepiej zrozumieć sytuację, w której się znajduje, własny charakter i swoje wybory. Psychoterapia uczy nas racjonalnego myślenia oraz radzenia sobie w sytuacjach stresujących, skomplikowanych, wywołujących silne emocje. Rozmowy terapeutyczne pozwalają ludziom rozwinąć ich potencjał i uczą, jak czerpać ze źródeł wewnętrznej mądrości. W efekcie osoba zaczyna podejmować bardziej racjonalne decyzje, potrafi zaopiekować się sobą, stawiać granice. Na terapii uczymy się też, w jaki sposób zbudować poczucie własnej wartości i skuteczności. Stajemy się osobami decyzyjnymi, samostanowiącymi, potrafiącymi w kryzysowych momentach zachowywać się dojrzale. Czasami oznacza to rezygnację ze starych przyzwyczajeń, nawyków oraz uświadomienie sobie, że w życiu musimy przeżyć różne utraty i rozczarowania, że ludzie nie zawsze są dla nas dobrzy, że nie zawsze jest sprawiedliwie, że nie zawsze miłość jest aż po grób. Przyjęcie tego pozwala dorośle podchodzić do innych i lepiej zarządzać swoim życiem – na przykład wchodzić w prawidłowe, a nie toksyczne relacje damsko-męskie.

Psychoterapia jest metodą leczenia, która może odbywać się indywidualnie, grupowo, rodzinnie lub partnersko. Czasami, podczas wstępnej konsultacji, psychoterapeuta doradza, by skorzystać z terapii par lub grupowej, może też odesłać do terapeuty pracującego w innym nurcie, jeśli widzi, że ktoś inny poradziłby sobie lepiej z naszym problemem. To zupełnie normalne i nie należy się wówczas zniechęcać. Specjalista jest w stanie w ciągu 50-minutowej sesji (tyle przeważnie trwają spotkania), rozeznać się, czy jego kompetencje są wystarczające, aby nas fachowo wesprzeć. Jeśli uzna, że są, zaproponuje nam spotkania albo w formie sesji wsparciowych (od czasu do czasu) albo w formie psychoterapii indywidualnej (zwykle 1 raz w tygodniu). W dobie pandemii może zaoferować pracę stacjonarną w gabinecie lub psychoterapię on-line, która ma podobną skuteczność, co spotkania twarzą w twarz.

Po czym poznać, że mamy do czynienia z profesjonalistą?

Dobry terapeuta to przede wszystkim osoba, która jest odpowiednio wykwalifikowana do takiej pracy. Nie wystarczy skończyć studiów z psychologii, by prowadzić psychoterapię. Wykształcenie psychoterapeutyczne jest wykształceniem podyplomowym, czyli aby osoba mogła się tak nazywać, musi być w trakcie lub po ukończeniu całościowego szkolenia psychoterapeutycznego (które trwa przeważnie aż 4 lata!). Psychoterapeutami mogą zostać psycholodzy, ale też i osoby mające ukończone humanistyczne studia magisterskie (na przykład pedagodzy, socjolodzy). Niestety w Polsce nie ma ustawy o zawodzie psychoterapeuty, dlatego warto sprawdzać i dopytywać bezpośrednio, czy osoba, do której się zapisaliśmy, ma ukończone szkolenie psychoterapeutyczne i kto jest jego superwizorem (superwizje to spotkania ze starszym doświadczonym psychoterapeutą weryfikujące pracę). Takie pytania pozwolą nam upewnić się, czy mamy do czynienia z profesjonalistą.

5 nurtów terapeutycznych

Kolejne, czego warto się dowiedzieć przy wyborze psychoterapeuty, to to, jaki nurt terapeutyczny reprezentuje. Zasadniczo istnieje 5 najbardziej popularnych nurtów o potwierdzonej skuteczności: nurt psychoanalityczny, nurt poznawczo behawioralny, nurt systemowy, nurt integracyjny, nurt humanistyczno-egzystencjalny. Zanim wybierzemy się do konkretnego specjalisty, warto poczytać, jaki rodzaj podejścia jest bliski naszemu terapeucie, bo oznacza to kilka istotnych różnic w sposobie pracy i w zasadach kontraktu terapeutycznego między specjalistą a pacjentem. Na przykład nurty psychoanalityczne z reguły są terapiami długoterminowymi, mogą trwać nawet wiele lat.

Jaki nurt byłby odpowiedni dla nas? Wszystko zależy od problemu, jaki nam doskwiera. Na przykład w przypadku depresji czy zaburzeń lękowych najczęściej rekomenduje się terapię poznawczo-behawioralną, w przypadku utrzymujących się całe życie trudności w nawiązywaniu relacji z innymi ludźmi – terapię psychoanalityczną. Nie są to jednak twarde reguły, bo tak naprawdę każdy nurt, choć ma odmienne zasady, leczy trudności w równie efektywny sposób. Według licznych badań i doniesień to bowiem, co jest czynnikiem leczącym w psychoterapii, to przede wszystkim relacja terapeutyczna, a kiedy jest ona oparta na zaufaniu i profesjonalna, techniki odgrywają drugorzędną rolę. Dlatego bardzo ważne jest, żeby psychoterapeuta, z którym się spotykamy, wywoływał w nas pozytywne uczucia, szacunek, zaufanie i choćby umiarkowaną sympatię.

W jakich sytuacjach psychoterapia może pomóc?

Jeśli chcemy nad sobą pracować i nasz problem jest możliwy do rozwiązania – to już połowa sukcesu. Czasami jednak bywa tak, że nasze problemy wychodzą poza kompetencje psychoterapeuty. Terapeuta pomaga w zmianie, w uczeniu się nowych nawyków. Jest jak latarnik-towarzysz, który oświetla ciemną jaskinię, którą przemierza pacjent w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące go pytania. Choćby był najlepszym fachowcem, nie rozwiąże jednak problemów za nas i niewiele wskóra, jeśli nie będziemy mieć chęci lub gotowości w sobie na dokonywanie zalecanych zmian. Bo „jedyne” co robi, to wskazuje kierunek zmian, pomaga zrozumieć, dlaczego popełniamy ciągle te same błędy. Wbrew pozorom to bardzo dużo. Czasami okazuje się, że dopiero fachowiec jest w stanie zadać nam takie pytania i pokazać opcje, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Psychoterapeuta pomoże dokonać wyboru, przeanalizuje wszystkie opcje, wyjaśni, jak upewnić się, że to, co postanowiliśmy, jest właściwe.

Ludzie, którzy z powodzeniem przeszli przez terapię, bardzo często mają poczucie głębszego zrozumienia siebie, czują się bardziej pewni tego, co robią, lepiej rozumieją swoje reakcje i wchodzą w zdrowsze relacje. Przeważnie jedna, w pełni przeprowadzona psychoterapia wystarcza człowiekowi na całe życie. Bywa jednak tak, że pacjenci rezygnują w połowie pracy albo efekty nie są dla nich zadowalające. To ostatnie może wynikać z kilku czynników: złego dopasowania klienta i terapeuty, braku prawdziwej gotowości do pracy nad sobą, nieporozumienia w kwestii sformułowania celów terapii. Jeśli nas to spotka, warto szczerze omówić tę kwestię ze swoim psychoterapeutą, który na pewno pomoże podjąć decyzję, co w takiej sytuacji zrobić.

Katarzyna Kucewicz – psycholożka, psychoterapeutka, seksuolożka. Prowadzi Ośrodek Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN w Warszawie. Jest autorką trzech poradników rozwojowych. Przynależy do Polskiej Federacji Psychoterapii. Dzieli się wiedzą psychologiczną na swoim Instagramie @psycholog_na_insta.

Nasi klienci o nas

Mindgram

Marta Wolna

People & Culture Senior Manager, Infermedica

„Już po pierwszych 3 miesiącach wspólnej pracy, stwierdziliśmy, że to była bardzo dobra decyzja biznesowa! Mindgram zapewnia szeroką pomoc związaną z Mental Heath. Bardzo cenimy sobie stały support i kontakt ze strony naszych opiekunów. Szczególnie doceniamy dopasowywanie materiałów do naszych bieżących potrzeb dzięki czemu, czujemy się  traktowani bardzo indywidualne! Takie podejście do klienta, na pewno zaowocuje dłuuugą współpracą. Dziękujemy!”

Mindgram

Karolina Chabraszewska

Employer Branding Coordinator, OTCF S.A.

„Mindgram wspiera dobrostan psychiczny naszych pracowników i ich wellbeing.

To także świetne narzędzie do rozwoju kompetencji miękkich i do rozwoju osobistego.”

Mindgram

Katarzyna Karwan

People Generalist, Bolt Poland

„Uważam, że zrównoważony rozwój firmy musi iść w parze z rozwojem osobistym i dobrym samopoczuciem członków jej zespołu. Dzięki Mindgram, mam pewność, że pracownicy są w dobrych rękach oraz że mają narzędzie do pielęgnowania swojego zdrowia psychicznego, wzmacniania odporności na stres i rozwijania kompetencji emocjonalnych. Zróżnicowanie oferty na platformie (warsztaty, szkolenia, bieżące wsparcie specjalistów) daje wolność wyboru i przestrzeń na to, by każdy mógł dbać o swój wellbeing „po swojemu”.”

Media o Mindgram: