„Już po pierwszych 3 miesiącach wspólnej pracy, stwierdziliśmy, że to była bardzo dobra decyzja biznesowa! Mindgram zapewnia szeroką pomoc związaną z Mental Heath. Bardzo cenimy sobie stały support i kontakt ze strony naszych opiekunów. Szczególnie doceniamy dopasowywanie materiałów do naszych bieżących potrzeb dzięki czemu, czujemy się traktowani bardzo indywidualne! Takie podejście do klienta, na pewno zaowocuje dłuuugą współpracą. Dziękujemy!”
Jak rozpoznać fizyczne objawy zaburzenia dobrostanu psychicznego?
Na pewno znasz to uczucie, kiedy w czasie dużego życiowego napięcia, przed ważną chwilą w życiu osobistym, wyzwaniem w pracy np. rozmową z przełożonym albo egzaminem na studiach, odczuwasz stres i pocą Ci się dłonie albo boli Cię brzuch. Każdy z nas doświadcza w stresujących sytuacjach podobnych objawów — emocje przekładają się na widoczne symptomy fizyczne. Nie ma powodu do obaw, o ile są to pojedyncze sytuacje. Jeśli jednak doświadczasz wielu objawów cielesnych w postaci bólu, mrowień czy zaburzeń pracy układu pokarmowego, warto przyjrzeć się bliżej Twojemu dobrostanowi psychicznemu. (więcej…)
Jak rozpoznać, że pracownik zmaga się z zaburzeniem psychicznym?
Tempo życia, niepewność jutra, permanentny stres i wiele innych czynników powodują, że w ostatnich latach coraz więcej osób mierzy się z problemami emocjonalnymi i psychicznymi. Izolacja i strach wywołane przez pandemię wpłynęły na jeszcze mocniejsze uwydatnienie skali problemu. Większość zaburzeń psychicznych pozwala na wykonywanie pracy, jednak nierozpoznane i nieleczone choroby mogą mieć realny wpływ na funkcjonowanie firm. Kiedy pracodawca powinien interweniować? (więcej…)
Dlaczego profilaktyka jest czasem skuteczniejsza od działań naprawczych?
Coraz częściej mówi się o działaniach mających na celu wczesne wykrycie i leczenie problemów zdrowotnych, powstałych zarówno na podłożu fizycznym jak i psychicznym. Popularne stwierdzenie, że “wiedza jest potęgą” znajduje swoich sojuszników wśród osób, które dbają o swój ogólny dobrostan. (więcej…)
Czym jest odporność psychiczna?
Czas na refleksję nad własnymi wartościami i tym, czy żyjemy zgodnie z nimi, jest właśnie teraz. Bo teraz możemy jeszcze coś zmienić.
Wydarzenia ostatniego okresu pokazały, że zdecydowanie warto wzmacniać swoją odporność psychiczną. Koronawirus, choć zdawał się wpływać tylko na nasze zdrowie, jednak był dla niej trudnym sprawdzianem. Czym zatem jest odporność psychiczna? Dlaczego i jak warto o nią dbać i co na nią wpływa?
To przede wszystkim cecha osobowości odpowiedzialna za to, jak dany człowiek radzi sobie z zewnętrzną presją, różnymi stresorami i nowymi wyzwaniami niezależnie od okoliczności, w jakich się w danej chwili znajduje. Koncepcja odporności psychicznej wiąże się z innymi, zyskującymi w dzisiejszych czasach na znaczeniu, pojęciami oraz konstruktami, takimi jak np. rezyliencja, psychologia pozytywna, twardość psychiczna czy nastawienie. Wszystkie one wykorzystywane są powszechnie w edukacji, biznesie, usługach społecznych oraz sporcie.
Twórcami i prekursorami wciąż rozwijającej się koncepcji odporności psychicznej, mieszczącej się w obrębie psychologii stosowanej są m.in. Peter Clough, Keith Earl oraz Doug Strycharczyk. Swoją teorię oparli oni na przejrzystym i prostym w zrozumieniu Modelu 4C. Samo określenie „odporność psychiczna” (ang. mental toughness) pojawiło się w literaturze psychologicznej już w 1982 roku. Użył go James E. Loehr w kontekście poprawy wyników wśród sportowców zawodowych, z którymi ściśle współpracował przez dziesiątki lat. Wskazał on na cztery główne wyróżniki „odporności sportowej”, a są nimi:
- elastyczność emocjonalna,
- reaktywność emocjonalna,
- prężność emocjonalna,
- siła emocjonalna.
Na ich podstawie stworzył „Kwestionariusz Wydajności Psychicznej” (ang. Psychological Performance Inventory). Również inni naukowcy (m.in. J. Williams, V. Krane) zainteresowali się problemem odporności psychicznej w kontekście sportu, jednak nigdy, do czasu pracy Clougha, Earla i Strycharczyka, koncepcja ta nie zyskała szerszego, stricte naukowego wymiaru, popartego licznymi i długotrwałymi badaniami.
Model 4C, czyli solidne filary
Według pomysłu Clougha, Earla oraz Strycharczyka ogólna odporność psychiczna opiera się na:
- wyzwaniu (ang. challenge),
- pewności siebie (ang. confidence),
- zaangażowaniu (ang. commitment),
- kontroli/poczuciu wpływu (ang. control).
To właśnie percypowanie nowych wyzwań jako potencjalnych szans na odniesienie sukcesu (wyzwanie), wiara we własne siły i możliwości (pewność siebie), wytrwałość w dążeniu do wyznaczonego celu (zaangażowanie) oraz poczucie realnego wpływu na swoje życie (kontrola) stanowią cztery filary (cztery razy C) ogólnej odporności psychicznej.
Dzięki tak skonstruowanemu modelowi badacze mogli stworzyć wyspecjalizowany kwestionariusz MTQ48 (ang. Mental Toughness Questionare), pozwalający skutecznie mierzyć odporność psychiczną u poszczególnych osób.
Profesor Clough i doktor Earl po prawie dekadzie wielopoziomowych badań, w 2002 roku oddali do użytku swój innowacyjny kwestionariusz MTQ48. Miał on dać odpowiedzi na kluczowe pytania ujęte w modelu ogólnej odporności psychicznej. Przede wszystkim jednoznacznie określa on, dlaczego niektóre osoby z łatwością radzą sobie z nieustanną, zewnętrzną presją, nowymi wyzwaniami czy z szeregiem różnorakich stresorów, a inne nie. Miał również szczegółowo zmierzyć słabe i mocne strony psychiki badanych oraz wskazać, czy da się wydatnie poprawić odporność psychiczną u tych osób.
Początkowo kwestionariusz skierowany był do ludzi związanych ze światem biznesu, jednak bardzo szybko okazało się, że może pomóc on w praktycznie każdym sektorze życia codziennego, a więc w edukacji, doskonaleniu zawodowym, sporcie, służbie zdrowia czy opiece socjalnej. Test psychometryczny MTQ48 składa się z czterdziestu ośmiu pytań opartych na Modelu 4C i jest osiągalny w wielu wariantach. Cechują go:
- przystępność,
- przyjazny sposób użytkowania,
- szybkość (jego rezultaty są niemal natychmiastowe),
- rzetelność i trafność (mierzy dokładnie to, do czego został stworzony, a uzyskane w nim wyniki są uznawane przez najważniejsze czasopisma naukowe),
- normatywność (rezultat danej jednostki porównywany jest z wynikami grupy normatywnej).
Co za tym idzie wykorzystywany jest do różnorakich diagnoz czy specjalistycznych badań i pomaga w zwiększeniu naszej codziennej wydajności, poprawie dobrostanu oraz w stymulowaniu pozytywnych zachowań.
Dlaczego warto dbać o odporność psychiczną?
Jak wynika z badań Clougha, Earla i Strycharczyka, osoby cechujące się dużą odpornością psychiczną, działając pod presją czasu, efektywniej realizują powierzone im zadania. Potrafią również lepiej ten czas zaplanować. Ponadto łatwiej nawiązują relacje międzyludzkie, gdyż doskonale zarządzają swoimi emocjami: umieją i nie wstydzą się tych emocji wyrażać. Są samozdyscyplinowane, zaangażowane oraz konsekwentne w działaniu.
Odznacza je tolerancja dla odmienności oraz życiowy optymizm. Oczywiście osoby te nie są wolne od problemów i trosk dnia codziennego. Jednak po porażkach i życiowych perturbacjach dużo szybciej odzyskują równowagę psychiczną. Zamiast trwać w sidłach danego problemu, starają się go przeanalizować, a w przypadku braku konstruktywnych rozwiązań akceptują niepowodzenie i ruszają dalej.
Taka postawa pozwala im osiągać np. większe sukcesy zawodowe. Warto zaznaczyć, że posiadanie wysokiej odporności psychicznej nie jest bynajmniej synonimem szczęścia. Jednak odpowiednie zadbanie o ten aspekt naszej osobowości może przyczynić się do wzrostu poczucia sensu życia, komfortu emocjonalnego, czy tzw. spokoju ducha.
Szczególnie w świetle najnowszego raportu sporządzonego przez Mindgram – platformę wsparcia psychologicznego i rozwoju dla pracowników, troska o odporność psychiczną wśród Polaków wydaje się kwestią priorytetową. Badania obrazują, że 23 proc. rodzimych pracowników zmieniło pracę w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, a 58 proc. poszukuje obecnie nowego miejsca zatrudnienia. Dodatkowo co drugi pracodawca przyznaje, że wywiera zbyt dużą presję na swoich podwładnych.
Jak to zrobić?
Początkiem każdej pozytywnej zmiany powinna być akceptacja własnych braków, wad czy słabości. Nie inaczej jest w przypadku pracy nad wzmocnieniem odporności psychicznej. Warto więc:
zadbać o poprawę relacji z otaczającymi nas ludźmi i poszukać chociaż jednej osoby, z którą będziemy mogli otwarcie porozmawiać o naszych obawach i problemach,
zatroszczyć się o somatyczną sferę egzystencji jak: regularne posiłki, godziny pracy oraz sen,
mądrze zaplanować aktywność fizyczną.
Poprawa ogólnej odporności psychicznej to proces długotrwały i wymagający.
Niski jej poziom nie jest wcale słabością i nie wynika np. z wad charakteru, a jest efektem dużej wrażliwości, która potrafi być często twórcza i współczująca. Próbując podnieść swoją odporność psychiczną, nie warto unikać profesjonalnej pomocy psychologicznej.
Źródła:
D. Strycharczyk, P. Clough, Odporność psychiczna. Strategie i narzędzia rozwoju, Sopot 2017.
C. Berndt, Tajemnica odporności psychicznej. Jak uodpornić się na stres, depresję i wypalenie zawodowe, Kraków 2015.
Powrót do biur: nowe oczekiwania pracowników, Raport Mindgram.
Przewidywane zmiany w benefitach pracowniczych po pandemii
Pandemia COVID-19 przewartościowała nasze życie – nie tylko prywatne, ale także zawodowe. Niektórzy z dnia na dzień stracili zatrudnienie, inni ekspresowo przeszli w tryb pracy zdalnej. Ciągłe zmiany i niepewność jutra zachwiały naszym poczuciem bezpieczeństwa. Mamy inne priorytety, oczekiwania, lęki.
Popularne w ostatnich latach benefity pracownicze, takie jak karty sportowe, czy „owocowe czwartki” przestały mieć znaczenie z racji braku fizycznej możliwości skorzystania z nich. Wzrosła rola ochrony zdrowia, przede wszystkim zdrowia psychicznego pracowników.
W tej sytuacji zrodziło się pytanie: jakimi rozwiązaniami zastąpić dobrze znane benefity, które w nowych warunkach straciły swoją użyteczność?
Firmy, które dbają o employer branding i chcą zachować wizerunek miejsca przyjaznego ludziom, stanęły przed prawdziwym wyzwaniem – zbudowania puli benefitów na miarę obecnych czasów oraz stawienia czoła problemom, z którymi zmagają się pracownicy. Czy podołają temu zadaniu? Czas pokaże – kluczowy jest kolejny rok.
Jak zmieniły się oczekiwania pracowników?
Wróciły do łask wartości podstawowe, takie jak zdrowie i rodzina. Poczucie bezpieczeństwa stało się priorytetem. Profilaktyka zdrowotna i pakiety medyczne oferowane przez pracodawców jeszcze bardziej zyskały na znaczeniu.
Praca zdalna przestała być postrzegana jako benefit, ale naturalna konsekwencja wydarzeń z ostatnich miesięcy. Stała się zwyczajną formą wykonywania obowiązków zawodowych.
Pojawiły się nowe potrzeby.
Aż 55% pracujących oczekuje, że firma będzie ich wspierać emocjonalnie (1).
Pozostającym na home office pracownikom potrzebne są nie tylko nowe narzędzia pracy, ale i zmodyfikowane benefity. Z kolei pracujący rodzice muszą się zmierzyć z trudnym wyzwaniem łączenia obowiązków służbowych z opieką nad dziećmi.
Już w 2017 roku 80% pracowników przyznawało, że oferta firmy w zakresie dbałości o dobre samopoczucie jest czynnikiem decydującym w zatrudnieniu i zatrzymaniu ich przez okres następnych 10 lat (2). Ile firm zdało egzamin podczas trwania pandemii?
Zmiana oczekiwań pracowników = inne benefity
W związku ze zmianą oczekiwań pracowników modyfikacjom ulegają również benefity pracownicze – w najbliższym czasie aż 74% firm planuje je dostosować do potrzeb organizacji (3). Coraz więcej firm chce wprowadzić wirtualne benefity – 75% pracodawców twierdzi, że w tym roku ich strategie benefitowe będą zależały w dużym stopniu od zasobów online (4).
Przedsiębiorstwa, które rozważają rozszerzenie pakietu korzyści pozapłacowych, wskazują głównie na takie, które dbają o dobrostan pracownika (mental wellness, work-life balance) – 27% wskazań w ogólnopolskim badaniu (5).
Przegląd benefitów – co się zmieniło?
Tradycyjne benefity
- Prywatna opieka medyczna – od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Korzysta z niej 69,3% firm, przy czym aż 85% osób uznaje ją za ważną lub bardzo ważną (6). Podczas pandemii jeszcze nabrała na znaczeniu. Pojawiły się np. testy na COVID-19, rozszerzanie teleporad lekarskich na członków rodziny.
- Karta sportowa – bez wątpienia najbardziej straciła na znaczeniu ze względu na wprowadzone obostrzenia. Nawet gdy korzystanie z siłowni stało się ponownie możliwe, pracownicy nie powrócili tłumnie do klubów sportowych.
- Elastyczna organizacja pracy – z danych Eurostatu wynika, że w 2019 r. zaledwie 5,4 proc. ogółu zatrudnionych w UE na co dzień pracowało zdalnie, a 9 proc. Europejczyków tylko czasami korzystało z możliwości pracy z domu (7). Pandemia zmieniła to wszystko w ciągu kilku dni. Praca z domu to nowa norma, a najbardziej pożądanym benefitem jest elastyczne podejście do miejsca i czasu pracy (8) – czyli każdemu według potrzeb.
Nowe benefity
- Świadczenia z zakresu utrzymania kondycji psychicznej – w przedpandemicznej rzeczywistości stan psychiczny pracowników był raczej tematem tabu. Z danych Deloitte z 2018 r. (9) wynika, że zaledwie co piąty pracodawca w swojej ofercie zdrowotnej dla pracowników przewidywał wsparcie psychologiczne. W marcu 2020 r. wszystko się zmieniło. Zapotrzebowanie na takie usługi gwałtownie wzrosło.
„Prawdopodobny jest długotrwały wzrost liczby i nasilenia problemów ze zdrowiem psychicznym” – diagnozuje Organizacja Narodów Zjednoczonych w maju 2020 roku (10). Zdrowie psychiczne to trend, którego nie można teraz pominąć! - Przed pandemią benefity związane z kondycją psychiczną oferowało jedynie 3% firm. Obecnie aż 72,6% pracowników uważa, że ich pracodawca powinien wprowadzić benefity związane z kondycją psychiczną (8). Także coraz więcej firm rozważa wprowadzenie takich świadczeń w formie warsztatów, czatów z psychologiem, psychoterapii, itp.
- Świadczenia dostosowane do potrzeb pracujących rodziców – do tej pory w ramach benefitów rodzinnych organizowano pikniki, dopłacano do letniego wypoczynku i biletów do kina. Lockdown sprawił, że wyzwaniem stała się opieka nad dziećmi, które przez wiele miesięcy nie miały zajęć szkolnych. Wielu pracodawców dostrzegło tę rodzicielską potrzebę i poszerzyło swoją ofertę o zajęcia online dla dzieci.
Psycholog zamiast karty Multisport?
Kolejne fale koronawirusa sprawiają, że sytuacja pracowników i pracodawców jest dynamiczna, a rynek benefitów przetasowuje się w błyskawicznym tempie.
Wśród najczęstszych zmian rozważanych przez firmy, zgodnie z raportem firmy doradczej Mercer (badanie przeprowadzone wśród 505 pracodawców w USA), znalazły się:
- rozszerzenie programów wirtualnych lub telezdrowia (32%),
- wzmocnienie wsparcia zdrowia psychicznego poprzez programy pomocy dla pracowników lub usługi dodatkowe (25%).
Nowoczesne firmy, takie jak Google czy Facebook, w dobie pandemii COVID-19 błyskawicznie dokonały rewizji polityki benefitów pracowniczych, zamieniając bony zakupowe, pakiety fitness, czy „owocowe czwartki” na dodatki ukierunkowane na zdrowie, kondycję psychiczną i zwiększanie odporności pracowników. Ten trend widoczny jest również w Polsce.
Czy Twoja firma jest gotowa na zmiany?
Z jakich nowych benefitów, jako pracownik chciałbyś/chciałabyś skorzystać?
Źródła:
- Raport Marka pracodawcy w czasie pandemii, MJCC, 2020.
- Raport Wellness. Poznaj biurową przyszłość, CBRE, 2017.
- Barometr Polskiego Rynku Pracy, Service Personnel, 2021.
- The Hartford’s 2021 Future of Benefits Study Report.
- Benefity pracownicze w dobie pandemii, Raport Nationale-Nederlanden, 2021.
- Raport Benefity w oczach pracowników 2020, Sedlak & Sedlak.
- How usual is it to work from home?, Eurostat 2021.
- Przyszłość wellbeingu i benefitów pracowniczych, Activy, 2020.
- 2018 Global Human Capital Trends, Deloitte.
- COVID-19 and the Need for Action on Mental Health, United Nations 2020.
- Global Survey #5: In the United States, how are companies returning to the workplace and continuing to manage the impact of COVID-19?, Mercer, 2020.
- https://www.shrm.org/resourcesandtools/hr-topics/benefits/pages/planning-2021-benefits-changes-for-the-covid-19-era.aspx.
- https://media.remarkableones.com/136536-opieka-psychologiczna-benefitem-dla-pracownikow-w-pandemii-covid-19.
- https://mycompanypolska.pl/artykul/raport-pracownik-w-centrum-uwagi/7393.
Dlaczego warto motywować pracowników?
Mentorzy, coachowie oraz psycholodzy biznesu od lat pomagają pracodawcom skutecznie motywować pracowników. Wciąż jednak niektórzy zadają sobie pytania, czy rzeczywiście warto poświęcać czas na motywowanie zespołu i jak robić to skutecznie?
W dobie kryzysu pandemii wiele firm stanęło w trudnej sytuacji bytowej, czasem nawet wiążącej się z widmem rychłego upadku. Kiedy każdy kolejny miesiąc jest walką o przetrwanie, trudno wykrzesać z siebie dodatkową siłę do motywowania pracowników, jest to całkowicie zrozumiałe. W pandemii nie było zbytnio miejsca na budowanie motywacji i jeśli mamy poczucie winy z tego powodu, to zdecydowanie można je z siebie zdjąć. Bo żeby zmotywować pracownika, trzeba robić to mądrze i strategicznie, czyli mieć przestrzeń na różne działania, nie tylko pokrzepiające słowa. Motywowanie jest bowiem procesem rozciągającym się w czasie i wymagającym stałej aktualizacji oraz uważności. Dlatego kiedy przełożony decyduje się motywować, dobrze by miał na to czas i odpowiednie narzędzia.
Osoba zmotywowana do pracy, czyli jaka?
Zmotywowany pracownik to osoba, która czuje, że jej praca ma sens, że to co robi, jest ważne i potrzebne. Wie, że od jej wkładu wiele zależy, więc stara się wykonywać swoje zadania sumiennie. Czuje się w zespole doceniona i istotna, widzi sens swojej pracy. Mówiąc wprost: jest szczęśliwsza i pozytywnie ocenia swoje stanowisko, zespół i zadania. W grupach, w których poziom motywacji do pracy jest wysoki, pracuje się po prostu lepiej, bo ludzie są dla siebie bardziej uprzejmi, mili, panuje przyjemna atmosfera nie przeżarta frustracją, narzekaniem czy rywalizacją między osobami. Taka kultura organizacji nie tylko buduje pozytywną atmosferę w firmie, ale i poza nią. Pozwala w pełni wykorzystać talenty pracowników i zatrzymać ich na dłużej. Psycholodzy biznesu wskazują też, że w zespołach, w których inwestuje się w motywację, jest znacznie mniejsza rotacja pracowników, czyli generuje się mniejsze koszty na zatrudnianie nowych osób.
Motywacja ma swoje rodzaje
Pracownika cechują dwa typy motywacji – zewnętrzna i wewnętrzna. Wewnętrzna motywacja związana jest z osobistą, psychologiczną potrzebą wzrostu, starania się i działania. Oznacza to, że człowiek chce się rozwijać, bo polepsza to jego dobrostan psychiczny, samoocenę, poczucie skuteczności, zwyczajnie myśli wtedy o sobie lepiej. Motywacja wewnętrzna jest uznawana za bardziej trwałą i stabilną niż zewnętrzna. Ta druga wzmacniana jest nagrodami z zewnątrz, takimi jak podwyżka, dodatkowa gratyfikacja, widmo awansu. Motywując pracownika, najlepiej jest pobudzać obie motywacje, wtedy efekt jest największy i długotrwały. Co ważne motywacja powinna być pozytywna. Motywując pracownika negatywnie, na przykład poprzez dawanie mu odczuć, że jeśli nie będzie się starał, to spotka go jakaś strata, wywoła niepotrzebny dyskomfort i stres, który nie wpłynie dobrze na funkcjonowanie ani jego, ani firmy.
Jakie korzyści wyniesie firma z wdrożenia motywacji pracowników?
To najczęściej pojawiające się pytanie na warsztatach z motywowania. Z jednej strony odpowiedź wydaje się oczywista – zmotywowany pracownik jest bardziej oddany swojej firmie i bardziej efektywny. Ale to nie jedyne zalety motywowania.
1. Kreatywne podejście do zadań
Zmotywowany pracownik to osoba, o której samoocenę dbamy. Zatem jest ona u niego raczej wysoka, a ten czuje się w pracy bezpiecznie i komfortowo. W takich właśnie warunkach, sprzyjających, ludzie generują nowe pomysły oraz rozwijają swój potencjał twórczy. Zdemotywowanemu pracownikowi, zestresowanemu atmosferą narzekania nie będzie się chciało szukać innowacyjnych rozwiązań i kreatywnych pomysłów. Brak motywacji i presja sprawiają, że osoba nie wychodzi „poza pudełko”, pracuje „od-do”. Licząc na kreatywność i twórczość, musimy więc zapewnić pracownikowi pozytywne emocje i entuzjastyczny feedback.
Bez solidnej dawki motywacji ambicje mogą szybko opaść, z kolei przerażonemu pracownikowi nie będzie się chciało szukać kreatywnych rozwiązań. Doceniając pracownika w sposób markotny i zdawkowy nie wzbudzamy entuzjazmu i zapału do tego, by wymyślał ciekawe rozwiązania w przyszłości. Ludzie potrzebują czuć, że są słuchani, ważni dla pracodawcy i że ich praca jest szanowana, brana pod uwagę. Nawet jeśli koniec końców pomysł pracownika zostanie źle oceniony, właściwa, motywująca postawa da mu poczucie, że warto się starać na przyszłość.
2. Produktywność na szóstkę
Motywowanie ma też nieoceniony wpływ na zwiększenie produktywności podwładnego. Sprawia, że ten chce się rozwijać, a tym samym poszerzać swoją wiedzę i kompetencje. Bez motywacji produktywność często ociera się o niezbędne minimum potrzebne po to, by przetrwać i nie zostać zwolnionym. Zmotywowany pracownik chce zaś często dawać więcej, niż się od niego oczekuje i jak wskazują badania, czuje się bardziej odpowiedzialny za zadania, jakie ma do wykonania i podchodzi do nich ze znacznie większym zaangażowaniem.
3. Dobry obraz firmy wewnątrz i na zewnątrz
Z reguły motywacja ma też ogromny wpływ na jakość kontaktów z klientami. Ci, zazwyczaj doskonale wyczuwają, czy pracownikowi chce się pracować, czy nie, czy lubi swoją pracę, czy też rozmawia z nami „za karę”. Znudzony, sfrustrowany pracownik jest wizytówką firmy. Próżno liczyć, że wynegocjuje dobrą umowę, albo sprzeda produkt. Zniechęcony i zły może wręcz odstraszać klientów. Motywacja pracowników i satysfakcja klientów stoją ze sobą w naprawdę bliskiej odległości. Jeśli chcemy uszczęśliwiać swoich klientów i pozytywnie przywiązywać ich do marki, nie możemy zapomnieć, by tak samo zachowywać się wobec swoich pracowników.
Cierpi młode pokolenie. Dlaczego milenialsi są najbardziej narażeni na zaburzenia psychiczne?
Dynamiczne, często nieprzewidywalne zmiany kulturowe, polityczne i społeczno-ekonomiczne mające miejsce w ostatnich trzech dekadach znacząco wpłynęły na wrażliwość, system wartości oraz zdrowie psychiczne młodszych pokoleń ludzi na całym globie.
Wskutek przyspieszenia światowych przemian cywilizacyjnych milenialsi, nazywani również „pokoleniem Y”, czy „pokoleniem cyfrowym”, stanęli przed zupełnie nowymi wyzwaniami i problemami generowanymi przez tzw. ponowoczesność. Postępująca globalizacja, rosnące nierówności społeczne rodzące ubóstwo, a także wirtualizacja relacji międzyludzkich to tylko niektóre z zagrożeń czyhających na jednostkę próbującą zdefiniować swoją tożsamość i śmiało wkroczyć w dorosłość.
Globalizacja, czyli dorosnę po długim weekendzie
Zespół złożonych procesów prowadzących do integracji państw i ich gospodarek, lokalnych społeczności i ich kultur nazywany globalizacją, to zjawisko doskonale zbadane i opisane. Za jedno z głównych źródeł globalizacji uważa się błyskawiczny rozwój technologiczny, dzięki któremu znacznie zwiększyła się szybkość przepływu informacji. Wpłynęło to drastycznie na środowisko naszego życia. Młody człowiek, po raz pierwszy w historii cywilizacji, został oderwany od jednego, stałego terytorium społecznego i etnicznego, gdzie miał możliwość harmonijnego i stabilnego rozwoju osobistego opartego na wzorcach wpajanych przez starsze pokolenia. Zaowocowało to znacznym wydłużeniem okresu wkraczania milenialsów w dorosłość. Wśród młodego pokolenia zagadnienia takie jak: podjęcie stałej pracy zarobkowej, szybkie opuszczenie domu rodzinnego, małżeństwo i rodzicielstwo przestały stanowić cel i największą wartość egzystencji.
To przedłużające się wkraczanie w dorosłość może z czasem skutkować poważnymi kryzysami tożsamości oraz stanami depresyjnymi. Poczucie niepewności nadchodzącego jutra, brak stabilności ekonomicznej to zjawiska bardzo powszechne wśród dzisiejszej młodzieży oraz dwudziesto- i trzydziestolatków.
Dodatkowym negatywnym czynnikiem wywołanym przez rozwój technologiczny jest niekontrolowany zalew różnorodnymi informacjami. Umysły młodych ludzi nie są przystosowane do przetwarzania tak dużej liczby faktów i danych płynących do nich z sieci. Obecnie większość informacji nie posiada konkretnego adresata ani jasno sformułowanej treści. Nadmiar tego typu „śmieciowych przekazów” może zaburzyć funkcje poznawcze rozwijającego się mózgu i wydatnie utrudnić indywidualny rozwój człowieka, szczególnie w okresie adolescencji.
Cyfryzacja, czyli dzisiaj nie wyjdę z domu
Odrębnym i wciąż marginalizowanym problemem, mającym swoje źródło w galopującej na oślep cyfryzacji rzeczywistości, jest destrukcyjny wpływ, jaki wywiera na młode pokolenie nadmierne korzystanie z sieci oraz gier komputerowych. W ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat internet zredefiniował modele interakcji społecznej, znacząco wpłynął na zachowania człowieka oraz wygenerował szereg nowych zawodów i aktywności.
Szczególnie w sektorze rozrywki doszło do prawdziwej rewolucji. Gry komputerowe, w szczególności te sieciowe, biją rekordy popularności wśród młodszych i starszych milenialsów. Według licznych badań z roku na rok wzrasta ilość czasu spędzanego przez człowieka przed komputerem oraz liczba sprzedanych egzemplarzy gier komputerowych. Ponadto maleje wiek pierwszego kontaktu jednostki z nowymi mediami, ustawicznie wzrasta nasycenie technologią cyfrową przestrzeni codziennego życia, a dostęp do internetu i wszelkiego rodzaju gier jest już niemal nieograniczony. Skutkuje to m.in. pogłębianiem się różnic międzypokoleniowych w umiejętnościach posługiwania się nowymi mediami.
Naukowcy sugerują, że ten medialno-cyfrowy boom oprócz wielu pozytywnych aspektów, niesie za sobą szereg zagrożeń, przede wszystkim wzrost czynnej i biernej agresji wśród użytkowników komputerowych gier akcji. Tego typu rozrywka zmusza do pełnego zaangażowania w wirtualny świat oraz propaguje nieskrępowaną żadnymi normami przemoc, za którą nie ponosi się żadnych realnych konsekwencji.
Z analiz zachowania graczy wynika, że mają oni znacznie osłabione relacje z rówieśnikami oraz z najbliższą rodziną, a na proste wyzwania dnia codziennego reagują nadmierną agresją. Zaniedbują także aktywność fizyczną i kulturalną oraz gorzej funkcjonują w grupie. Dodatkowo mają obniżony poziom empatii, a ich umiejętności prowadzenia dialogu oraz zawierania kompromisów są na bardzo niskim poziomie.
Nadmierne korzystanie z sieci i gier komputerowych prowadzi do uzależnienia, a często do zaburzeń nerwicowych, stanów osłabienia sprawności intelektualnej, a nawet depresji. Niestety przy obecnej skali dostępności mediów pokolenie, nazywane często pokoleniem trzech ekranów (ekran smartfona, monitora, telewizora), jest właściwie bezbronne wobec negatywnych bodźców płynących z multimediów.
Zaburzenia narcystyczne, czyli nowa choroba cywilizacyjna
Niezwykła płynność i zmienność globalno-cyfrowej rzeczywistości coraz częściej doprowadza do widocznych zmian w strukturze osobowości młodych osób. Żeby odnaleźć się w tym zdynamizowanym, ulegającym ciągłym transformacjom świecie, milenialsi zmuszeni są do nieustannej kreacji samych siebie oraz do brania pełnej odpowiedzialności za porażki poniesione na tym polu. Ta nieograniczona i eksterytorialna wolność tworzenia własnego „ja” pozbawiona jest jakichkolwiek stałych punktów odniesienia do np. tradycyjnych postaw i zasad społecznych. W efekcie młodzi ludzie pozbawieni są umiejętności nawiązywania trwałych więzi i relacji społecznych, które napawają ich lękiem i rodzą postawy egocentryczne oraz narcystyczne. Dlatego wielu wybitnych naukowców postuluje istnienie nowej narcystycznej osobowości, charakterystycznej dla naszych czasów.
Narcyzm określany jest obecnie jako specyficzna postawa obronna przed nieprzewidywalnością oraz napięciami psychicznymi generowanymi przez globalno-cyfrową rzeczywistość. Co istotne, rzeczywistość ta nie ułatwia badaczom precyzyjnego zdefiniowania narcyzmu, gdyż jest on zróżnicowanym zespołem zaburzeń o różnym stopniu nasilenia. Za jego jawne przejawy uważa się nadmierną arogancję w stosunku do innych, manię wielkości, problemy interpersonalne oraz niekontrolowane napady wściekłości. Często u osób dotkniętych tym zaburzeniem zauważa się podatność na zranienie, stany lękowe, nadmierną ostrożność oraz introwertyczność. Jednostki zmagające się z narcyzmem charakteryzują także tzw. zachowania eksploratorskie wobec innych, które wynikają z już wspomnianych trudności w nawiązywaniu zdrowych, opartych na wzajemnym szacunku i zrozumieniu, więzi. Wszechobecna, globalno-cyfrowa rzeczywistość kieruje uwagę młodych ludzi ku zaspokojeniu materialnych i biologicznych potrzeb, niwelując potrzebę bliskości i pogłębionego kontaktu psychicznego z drugim człowiekiem, który staje się dla nich zaledwie narzędziem do podbudowania poczucia własnej wartości.
Według najnowszych badań doskonałym ujściem narcystycznych tendencji wśród milenialsów jest Facebook. Służy on wielu młodym użytkownikom do świadomej kreacji własnego wizerunku w oczach innych członków wirtualnej społeczności. Charakterystyczną cechą narcyzmu jest właśnie nierealistyczny, pozytywny obraz samego siebie, a Facebook w sposób doskonały pozwala ten obraz budować, powielać oraz utrwalać bez konieczności realnego kontaktu z innymi ludźmi.
Źródła:
Funkcjonowanie współczesnych młodych ludzi w zmieniającym się świecie, pod red. H. Liberskiej, A. Maliny, D. Suwalskiej – Barancewicz, Warszawa 2012.
Młode pokolenie w zderzeniu cywilizacyjnym. Studia – badania – praktyka, pod red. M. Jędrzejko, J.A. Malinowskiego, Toruń 2014.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pokolenie_Y.
Zdrowie psychiczne mężczyzny w miejscu pracy. Dlaczego mężczyźni boją się o tym mówić?
Choć postrzeganie ról płciowych przechodzi dzisiaj rewolucję, a określenie macho powoli odchodzi do lamusa, to jednak wokół kobiecości i męskości wciąż krąży wiele mitów i stereotypów. Jednym z nich, bodajże najpopularniejszym, jest ten, że „chłopaki nie płaczą”.
Zdanie to jak mantra wybrzmiewa w uszach wielu mężczyzn, a za nim prosty przekaz: mężczyźnie nie wolno okazywać swoich uczuć, mężczyzna musi być twardy i potrafić przyjąć ciosy z godnością. Kiedy emocje wymykają mu się spod kontroli, oznacza to, że automatycznie postrzega się go jako niemęskiego, niezaradnego, a wręcz słabeusza. Mężczyźni od dziecka przyznając się do lęku, smutku, słabości czy wrażliwości narażają się na ostracyzm i szyderstwo. Chłopcy będący bardziej wrażliwymi borykają się z pouczeniami i zachętami do postawy bardziej „męskiej”, czyli skamieniałej.
Skamieniały mężczyzna to mężczyzna, który już jako mały brzdąc uczony był, że okazywanie słabości jest aktem zarezerwowanym dla kobiet, niewłaściwym i żałosnym. Postawę taką przekazują synowi tradycyjni rodzice, głównie ojcowie. Czasem w formie dawania rad i lekcji, ale zwykle własną, podobnie niewzruszoną postawą. Młodzi chłopcy uczą się własnej męskości przeważnie poprzez naśladowanie postaw swoich ojców i obserwowanie, jak matka reaguje na męskość swojego męża. Dlatego delikatny i subtelny ojciec będący obiektem drwin swojej silnej żony w chłopcu wzbudzać może raczej niepewność i niechęć do identyfikacji z tak osłabionym obiektem.
W pułapce męskich emocji
Jedyną emocją, która w macho-świecie „uchodzi”, jest złość. Złość, jako że należy do uczuć silnie pobudzających, energetycznych, będących nierzadko motorem do działania, jest społecznie akceptowana i rozumiana jako przejaw męskości. Można rzec, że złość jest męska, bo choć to uczucie niebezpieczne, to jednak dopuszczalne do przeżywania przez mężczyzn, nie będące obiektem żartów czy powodem do zdewaluowania czyjejś męskości. Dlatego mężczyźni, odczuwając w sobie przykre napięcia różnego pochodzenia, manifestują je zwykle złością, nawet jeśli rozbrzmiewają w nich uczucia kompletnie innego rodzaju, jak smutek czy lęk.
Smutek i lęk to emocje, które spotykają tak samo kobiety, jak i mężczyzn, nierzadko w natężeniu, które rujnuje ich zdrowie psychiczne. Według badań jednak zdecydowana większość osób, które popełnia samobójstwo na skutek depresji i bólu egzystencjalnego, to mężczyźni.
Dzieje się tak dlatego, że mężczyźni swoje cierpienie przeżywają wewnętrznie, po cichu i w osamotnieniu. Są skorzy, by zaszywać się w jaskiniach, albo całkowicie odcinać od cierpienia. Stąd wśród mężczyzn jest znacznie więcej osób uzależnionych – uzależnienia bowiem pozwalają na całkowite odcięcie się od swoich osobistych wrażeń, których mężczyzna nie potrafi w sobie pomieścić, no bo nikt go nigdy tego nie nauczył.
W socjalizacji dziewczynek dużą rolę odgrywa zachęta do dzielenia się. Dziewczynki uczone są, by się dzielić, wspierać, przytulać, by okazywać sobie czułość. Ich delikatność i wrażliwość spotyka się z uważnością innych dorosłych i dzieci. Wrażliwa dziewczynka raczej nie jest wykpiwana, a wspierana. Wśród tradycyjnie wychowujących dorosłych zwykle jest zgoda na miękkie uczucia u dziewcząt i brak zgody na manifestację przez nie złości.
Zupełnie odwrotnie niż u chłopców. Takie przekazy dudnią chłopcom i dziewczynkom w głowach przez lata, co jak można zauważyć, nawet dzisiaj sprowadza się do tego, że kobiety pozwalają na forsowanie swoich granic (bo czują, że nie wolno im się zdenerwować), a mężczyźni zamieniają się w skamieniałych, okazując uczucia raczej szczątkowo.
Mężczyzna kontra terapia
Pracownik, będący mężczyzną wychowanym w stereotypowym środowisku, ze wszystkich sił będzie starał się wykonywać powierzone mu zadania i negować w sobie „słabości”, jak smutek, przygnębienie, panikę, czy nawet fizyczne zmęczenie. Bez względu na wykonywany zawód w pracy nie będzie wyobrażał sobie, by przyjąć i zaakceptować cały arsenał uczuć, jakie wywołuje robienie kariery. Do utraty tchu będzie wypierać z siebie miękkie uczucia, a kiedy przestaje to być możliwe, może sięgać po używki, czy podejmować zachowania ryzykowne, żeby wprowadzić się w stan odrętwienia, a tym samym odizolowania od przykrości.
Poprosić o pomoc i wsparcie? Mimo że w dzisiejszych czasach dostęp do różnorakich form terapii jest nieograniczony, wciąż przytłaczającą większością osób korzystającą z fachowej pomocy są kobiety. Mężczyźni dużo rzadziej zgłaszają się po poradę, mając poczucie, że powinni sami radzić sobie z problemami i że oni sami wiedzą najlepiej, jak sobie pomóc.
Skamieniała postawa, pełna obojętności to zwykle tylko reakcja upozorowana służąca temu, by nie dać po sobie poznać zranienia i skrzywdzenia. Doświadczanie tych uczuć bowiem oraz konfrontowanie się z nimi wprowadza mężczyznę w poczucie wstydu i upokorzenia. A wstyd jest emocją nieznośną dla większości mężczyzn. Do tego stopnia nieakceptowalną, że czasem niemalże niemożliwe wydaje się przełamanie go i wyciągnięcie ręki po wsparcie.
Co można realnie zrobić?
Pracodawcy i przełożeni mają na szczęście szeroki wachlarz możliwości wspierania mężczyzn dotkniętych kryzysami psychicznymi. Istotna wydaje się być tu psychoedukacja dotycząca tematów zdrowia psychicznego, takich jak pracoholizm, wypalenie zawodowe, depresja, zaburzenia lękowe, OCD.
Webinary i spotkania ze specjalistami to jednak za mało. Kluczowa jest z pewnością włączająca postawa, nienegująca męskiej perspektywy w omawianiu problemów zdrowia psychicznego. Na przykład kiedy odbywa się warsztat w pracy dotyczący depresji, powinno się akcentować jej specyficzne, męskie oblicze. Podobnie mówiąc np. o wysokiej wrażliwości czy prokrastynacji.
Normalizowanie tematu męskiego zdrowia psychicznego i nadawanie mu wartości jest zbawienną praktyką, niezbędną, by mężczyźni poczuli w sobie otwartość do sięgnięcia po fachową pomoc. To ważne, by przekazywać pracownikom wszystkich szczebli, że mają prawo do swoich uczuć i swoich reakcji, czyli mają prawo nie mieć siły, być wypalonymi, nie mieć dobrego nastroju, być przytłoczonymi, martwić się, że te uczucia są naturalne, normalne i można sobie z nimi skutecznie radzić.
Badania wskazują, że mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet dobrze reagują na wskazywanie im, „jak radzą sobie inni”. Ten typ narracji warto zatem stosować, wdrażając tematy psychoedukacyjne dedykowane mężczyznom.
Czym jest dobrostan psychiczny?
Dobrostanu szuka każdy, ale też dla każdego z nas ma on różne znaczenie. Ogólny dobrostan to zdrowie, szczęście, dobrobyt, komfort psychiczny, satysfakcja z życia, umiejętność radzenia sobie z emocjami, poczucie sensu, celu czy więzi społecznej. Aby zbudować całościowy dobrostan, wszystkie jego części muszą poprawnie funkcjonować.
Pomyśl o tym w taki sposób: wyobraź sobie, że jesteś w samochodzie. Twój silnik działa świetnie i skrzynia biegów też działa całkiem nieźle, ale masz problem z hamulcami. Nie ma znaczenia, jak dobrze działa silnik; bez hamulców nie będziesz w stanie w pełni korzystać z samochodu.
Tak samo jest z dobrostanem: jeśli odżywiasz się zdrowo, masz świetne kontakty z rodziną i przyjaciółmi, ale nie potrafisz radzić sobie ze stresem w pracy, poziom Twojego ogólnego dobrostanu zostanie zachwiany, a problemy w pracy wpłyną na pozostałe aspekty Twojego życia.
Aktywność fizyczna, odżywianie i zdrowy tryb życia to tematy, o których mówi się od zawsze. Większość z nas wie, jak dbać o zdrowie, czego unikać, a jakie nawyki wdrażać. Przez wiele lat zdrowie psychiczne schodziło na drugi plan, nie traktowaliśmy go jako wystarczająco ważnego zagadnienia, o którym warto mówić głośno i wprost. Najwyższy czas, żeby zdrowie psychiczne przestało być tematem tabu.
Dobrostan psychiczny to nie tylko brak choroby. To przede wszystkim stan, w którym każdy w pełni wykorzystuje swój potencjał, potrafi radzić sobie ze stresem i z codziennymi wyzwaniami, czerpie satysfakcję z pracy i życia osobistego oraz dba o pozytywne relacje z innymi.
Dobrostan fizyczny
Dobrostan fizyczny to zdolność do poprawy funkcjonowania organizmu dzięki zdrowemu trybowi życia i regularnej aktywności. Zdrowie i kondycja fizyczna należą do fundamentów dobrostanu psychicznego. To równowaga w trosce o ciało i umysł poprzez regularne ćwiczenia, odpowiednią dietę czy dobry sen.
Do poprawy samopoczucia fizycznego jest nam potrzebna wiedza na temat zdrowej diety, odpowiednich ćwiczeń i rutyny, abyśmy mogli wdrażać skuteczne strategie w codziennym życiu. Kiedy poprawiamy nasz dobrostan fizyczny, nie tylko czujemy się lepiej, ale także poprawiamy nasze samopoczucie emocjonalne i zapobiegamy chorobom.
Dobrostan psychologiczny
Dobrostan psychologiczny to połączenie dobrego samopoczucia, zarządzania emocjami i efektywnego radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami. To sposób, w jaki wykorzystujemy nasz potencjał, mocne strony i zasoby. To umiejętność praktykowania technik radzenia sobie ze stresem i relaksacji, bycia odpornym i generowania dobrych emocji.
Rozwijanie tego obszaru to przepis na dobre, satysfakcjonujące życie. Aby osiągnąć wysoki poziom dobrostanu psychologicznego, należy rozwijać umiejętności emocjonalne, np. pozytywne nastawienie, kontrolowanie emocji czy uważność. Są nam one potrzebne, aby radzić sobie w różnorodnych, trudnych sytuacjach, które napotykamy w naszym życiu. Dzięki nim będziemy mogli lepiej radzić sobie ze stresem i emocjami w obliczu wyzwań i szybciej godzić się z rozczarowaniami. A dzięki temu możemy bardziej cieszyć się życiem, być szczęśliwsi i skuteczniej realizować swoje cele.
Dobrostan psychiczny w pracy
Praca, obowiązki zawodowe, sposób, w jaki stawiasz sobie cele i je realizujesz, nastawienie, motywacja i relacje ze współpracownikami mają ogromny wpływ na Twój dobrostan. I odwrotnie – Twój dobrostan oddziałuje na to, jak pracujesz, jak radzisz sobie z wyzwaniami oraz wpływa na Twoją efektywność i produktywność. Z tego względu, że spędzamy dużo czasu w pracy, budowanie dobrego samopoczucia zawodowego ma duży wpływ na nasz ogólny dobrostan.
W pracy można być szczęśliwym, zaangażowanym i spełnionym. To zdolność do realizowania swoich zainteresowań, wartości i celu życiowego pomoże Ci odnaleźć sens i szczęście oraz wzbogacić zawodowo.
Aby dobrze czuć się w miejscu pracy, musimy budować umiejętności, które pomogą nam realizować to, co naprawdę jest dla nas ważne. Może to obejmować zarówno rozwijanie umiejętności zawodowych, które pomagają nam osiągać cele życiowe, jak i postępowanie zgodnie z naszymi wartościami i utrzymywanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Umiejętności te pozwalają nam bardziej cieszyć się pracą, pomagając zachować koncentrację, motywację i odnosić sukcesy zawodowe.
Dobrostan społeczny
Dobrostan społeczny obejmuje wszystkie otaczające Cię społeczności. Jakość Twoich relacji z rodziną, bliskimi, współpracownikami czy lokalną społecznością ma niezwykle istotny wpływ na Twój komfort psychiczny i satysfakcję z życia.
Dobrostan społeczny to umiejętność komunikowania się, rozwijania relacji z innymi i utrzymywania sieci wsparcia, która pomaga nam przezwyciężyć samotność. To zdolność do aktywnego uczestnictwa w społeczności, kulturze i środowisku.
Aby rozwijać dobrostan społeczny, musimy rozwijać umiejętności, takie jak wdzięczność, życzliwość i komunikacja. Kiedy rozwiniemy nasz dobrostan społeczny, poczujemy się silniej związani z innymi.
Musimy nauczyć się wspierać środowisko, które nas otacza, budować silniejsze społeczności lokalne i pielęgnować kulturę współczucia, uczciwości i życzliwości. Kiedy dbamy o dobrobyt społeczny, czujemy się częścią czegoś większego niż tylko my sami i żyjemy szczęśliwie.
Pamiętaj, że zbudowanie nowego zestawu umiejętności związanych z dobrostanem wymaga czasu i wysiłku. Ważne jest, aby podejść do celów realistycznie. Nierealistyczne oczekiwania mogą doprowadzić do poddania się przed osiągnięciem zamierzonych celów. Każdego dnia podejmuj małe kroki, które z czasem doprowadzą do znacznych ulepszeń.
Nastaw się na długofalową pracę – im dłużej pracujesz nad wzmocnieniem dobrostanu, tym łatwiej będzie Ci stać się odpornym/-ą, a im większa motywacja do rozwijania umiejętności dobrego samopoczucia, tym większy wpływ na Twój dobrostan.